pewnego jasnego wieczoru przyszedłem na polane pokemonów  chciałem znaleźć i złapać Riolu. Rozpaliłem małe ognisko  z jadem kilka kromek chleba i poszedłem na poszukiwania. Szukałem go wiele czasu lecz nie mogłem  znaleźć tego pokemona , znudzony poszukiwaniami , postanowiłem wracać już lecz zostałem i jeszcze trochę powęszyłem straciłem nadzieje że znajdę Riolu  gdy już wracałem zobaczyłem niebieskiego pokemona nie poznałem go było trochę ciemno . Wyciągnąłem swój mały pokedex i zbadałem jaki jest to pokemon . Był to Riolu -Ale mam szczęście - Krzyknąłem z radości . Nie zastanawiając się ani chwili dłużej wyciągnąłem Pokebola i powiedziałem otwierając go - Cyndaquil wybieram cię do walki.-   Dzienki płomieniowi na Cyndaquil było coś trochę widać . Cyndaquil zaczynajmy użyj Szykbki atak by zranić przeciwnika  , Riolu był czujny i zrobił natychmiastowy unik użył kościopęnda i ruszył na mnie . Gdy Riolu był już blisko kazałem użyć Miotacz Płomieni i trafiłem w Riolu. Lecz niebył to jeszcze koniec walki bo Riolu jest wytrzymały , atakował mnie użyłem dwa razy Blokady i kontra atakowałem swoimi najlepszymi ciosami Miotaczem Płomieni  i Atak Ogniem . Oba pokemony były bardzo zmęczone tą walką raz mój pokemon robił unik  raz Riolu.
Raz ja atakowałem (mój pokemon) , raz atakował Riolu i tak na zmianę.  Końcówka walki . Riolu zaczoł biec ile miał sił w nogach użył swojego najlepszego ataku Cyndaqui zrobił bardzo szybki unik sam się zdziwiłem że tak potrafi. Zakończył walkę szybkim atakiem . Teraz wyrzuciłem swojego pokebola który miga i miga . Czy złapie swojego drugiego pokemona cz dołączy do mojej świty.